EGIPT: Hurghada i Sharm el Sheikh



W zależności od upodobań, wakacjeEgipcie można sprzędzić wylegując się dzień w dzień na plaży w jednym z kurortów takich jak Hurghada czy Szarm el-Szejk (w języku angielskim - Sharm el Sheikh) lub spędzić czas bardziej aktywnie – nurkując czy uprawiając inne sporty wodne





Biura podróży mają w swojej ofercie jeszcze jedną propozycję – tygodniowy lub dwutygodniowy rejsu po Nilu. Właśnie tę ostatnią opcję przedstawimy Wam w TRAVELEUM w naszej kilkuodcinkowej serii "EGIPT: Rejs po Nilu" z nieukrywaną przyjemnością.

Sharm el-Sheikh - widok z hotelu

Pierwszy i drugi dzień wycieczki spędzicie w Hurghadzie lub Sharm el-Sheikh . W zależności od opcji jaką sobie wybierzecie, będzie spać w 3,4 lub 5 gwiazdowym hotelu. Od razu należy zaznaczyć, że trzy gwiazdy w Egipcie to naprawdę niski standard. Poza tym, standard różni się nawet na terenie samego kompleksu hotelowego (często hotel stanowi kilka budynków otoczonych ogrodem, basenami i sztucznymi rzekami). 

Sharm el-Sheikh - widok z hotelu
Część kompleksu położona tuż przy plaży ma często wyższy standard niż ta, położona dalej od morza. Ewidentne jest również różne „obsadzenie” hotelu gośćmi– w tej „lepszej”, położonej obok plaży części, słyszymy Włochów i Anglików, a w tej drugiej, „gorszej” – Polaków i Rosjan. Trzeba nie lada samozaparcia i determinacji, by wywalczyć u recepcjonisty pokój w „lepszej” części… Poza tym, obsługa hotelowa może być naprawdę niesympatyczna (mówimy tu o doświadczeniu w 5 gwiazdkowym hotelu, o 3 gwiazdkowych chodzą po okolicy tylko legendy). Dobrze... już koniec tych narzekań! Przejdźmy do tego, co najważniejsze - zwiedzania, wypoczynku i dobrej zabawy!


Korzystając w Hurghadzie z tzw. "dnia na aklimatyzację" (urocza nomenklatura stosowana przez biura podróży) zespół TRAVELEUM czym prędzej wyruszył na miasto nie zważając zupełnie na nic. Byliśmy w tej kwestii wyjątkiem, albowiem zdecydowana większość turystów, jak tylko się dostanie do swoich wymarzonych kurortów, siedzi tam cały tydzień bądź dwa, niewystawiając nawet swych słowiańskich, anglosaskich i innych nosów poza mury wypoczynkowych twierdz. Dlaczego spytacie? Dlatego, ponieważ miejsca te płyną nie tylko mlekiem i miodem, ale i hektolitrami wątpliwej jakości alholu. Przecież taka opaska okalająca nadgarstek to nie tylko All Inclusive, ale wręcz All Exlusive! 


Po wyjściu zza pięciogwiadkowych murów warownych, ukazało się naszym oczom miasto, co prawda egzotyczne, lecz urody wątpliwej... Chyba nie ma sensu opisywać  tego słowami... Zapraszamy do obejrzenia naszej galerii zatytułowanej tajemniczo i romantycznie "Hurghada od kuchni" (część zespołu TRAVELEUM głosowała również za nazwą "Z Hurghadą na ty", ale to chyba nie miałoby sensu, ani nawet chyba nie byłoby zabawne, wiec dobrze, że nie starczyło im głosów):



1 komentarz: